W schronisku...
Opublikowano: 14-04-2021

Pandemia dla większości z nas zapisze się jako jeden z najgorszych okresów w życiu i trudno dopatrywać w niej dobrych stron. A jednak są. Coraz więcej osób decyduje się właśnie w tym czasie na adopcję zwierzaka. Do tego dochodzi zwiększenie społecznej świadomości i jest efekt - mniej zwierząt w schroniskach. Jak wygląda sytuacja w piotrkowskiej placówce dla bezdomnych zwierząt?
Nie ma to jak w prawdziwym domu - można powiedzieć oglądając zdjęcia przesyłane przez nowych opiekunów na stronę schroniska. Nowy dom w ostatnim czasie znalazło kilkadziesiąt czworonogów- piotrkowskie schronisko mimo trwającej pandemii nie zamknęło się na adopcje.Adopcja funkcjonuje poprzez stronę internetową,na której można wybrać swojego kudłatego przyjaciela. Wiele adopcji to mniej psów w schronisku - tak dobrej sytuacji tu jeszcze nie było - w schronisku przebywa 71 psów, a bywały lata kiedy było ich ponad 300. By móc adoptować psa trzeba jednak spełniać pewne warunki m.in. pies nie może trafić na łańcuch ani na niezamieszkałą działkę - musi przebywać tam gdzie mieszka jego opiekun. Mniej bezdomniaków to też lepsze warunki w schronisku. Kojce nie są przepełnione, a i pracownicy mają więcej możliwości by poświecić każdemu z nich swoją uwagę i czas.
W piotrkowskim schronisku swój dom mają również koty. Wiosna to czas , kiedy zazwyczaj bezdomniaków - zwłaszcza małych kociąt - przybywało. Bywało, że w schronisku było 80 kotów. Z roku na rok jednak sytuacja się zmienia, co świadczy między innymi o społecznej świadomości.
Parys trafił tutaj na początku tygodnia z ulicy -prawdopodobnie po wypadku. Teraz powraca do sił. Procedura jest taka, że jeśli w przeciągu 2 tygodni nie pojawi się jego właściciel - kot po kastracji trafi do adopcji. W schronisku przebywa w tym momencie razem z Parysem 29 kotów. I choć po zachowaniu niektórych z nich wydawać by się mogło, że nic do szczęścia im tu nie potrzeba to tylko pozory - one też czekają na swojego opiekuna i prawdziwy dom...
W piotrkowskim schronisku swój dom mają również koty. Wiosna to czas , kiedy zazwyczaj bezdomniaków - zwłaszcza małych kociąt - przybywało. Bywało, że w schronisku było 80 kotów. Z roku na rok jednak sytuacja się zmienia, co świadczy między innymi o społecznej świadomości.
Parys trafił tutaj na początku tygodnia z ulicy -prawdopodobnie po wypadku. Teraz powraca do sił. Procedura jest taka, że jeśli w przeciągu 2 tygodni nie pojawi się jego właściciel - kot po kastracji trafi do adopcji. W schronisku przebywa w tym momencie razem z Parysem 29 kotów. I choć po zachowaniu niektórych z nich wydawać by się mogło, że nic do szczęścia im tu nie potrzeba to tylko pozory - one też czekają na swojego opiekuna i prawdziwy dom...