Działkowicze podsumowują plony
Opublikowano: 20-08-2021
Choć areał nie wielki, bo od kilu do kilkudziesięciu metrów kwadratowych to nie oznacza, że o jakość plonów nie trzeba się postarać. Mali plantatorzy na rodzinnych ogrodach działkowych niczym rolnicy borykają się trudami pracy przy plantacjach owoców i warzyw. Piotrkowscy działkowcy ten sezon zaliczają do średnich.
Jabłka, malutkie i niekształtne papierówki to nie jedyne zmartwienie pana Mariana, działkowca z wieloletnim doświadczeniem. W tym roku dużych i dorodnych owoców nie dało również drzewko brzoskwini. Podobnie jest ze śliwkami.
Śliwek czy jabłek dużo nie będzie, ale za to cebulka obrodziła. Pan Marian zebrał już dwie skrzynki. Będzie też sporo pomidorków. Tych nie zabraknie też u pani Krystyny – pod folią to włoskie warzywo obrodziło.
Nie tylko z pomidorowych plonów jest zadowolona pani Krystyna. Dumą napawa ją zbiór pora i selera oraz dyń. Jedna z nich to dorodny okaz - dobry nie tylko do przemienienia w karocę śmieje się pani Krysia, ale i do dużego gara zupy. Jest z czego być dumnym mówi plantatorka – bo walka ze szkodnikami – szczególnie ze ślimakami nie dawała nadziei na dobre plony.
Od ostatniego pandemiczengo okresu Polacy nie tylko szturmem ruszyli na działki. Do ich łask wracają ogródki działkowe w wersji użytkowej. Posiadacze RODOS coraz częściej przeznaczają teren pod uprawy, bo nie ma jak swoje pomidorki czy ogóreczki.
I tak ten sezon dla starych działkowców jak i tych młodych zaliczany jest do w miarę udanych. Działkowcy chwalą plony wspomnianego już pora i selera, urodzaj jest też aronii – drzewka niemal uginają się pod ciężarem owoców tak samo jest z dereniem.
Z niedosytem trzeba się pogodzić z klęską urodzaju działkowcy radzą sobie lepiej – nadmiar warzyw i owoców się nie marnuje. Z małych poletek przy dobrych zbiorach owocami czy warzywami obdarowuje się rodzinę i znajomych.