telewizjapiotrkow.pl

Mówi się że choroba nie wybiera i nigdy nie wiadomo u jakiego specjalisty przyjdzie nam szukać pomocy. Kardiolog, endokrynolog, ortopeda czy może laryngolog? Przychodnie lekarskie pełne są pacjentów czekających na swoją wizytę u lekarza specjalisty  .Kolejki są długie i czasami z przyczyn nieżaleznych od nas nie możemy zgłosić się na wyznaczona wizytę. Należałoby wtedy zadzwonić i wizytę odwołać. Niby wiemy, że trzeba zadzwonić i odwołać wizytę ale w praktyce dość często wygląda to niestety inaczej. Dane mówią same za siebie. Jak podaje Narodowy Fundusz Zdrowia w pierwszej połowie tego roku na umówione wizyty nie przyszło aż 457 tyś, osób.Najwięcej, bo 207 tys. przypadków nieodwołanych wizyt dotyczy świadczeń z zakresu ortopedii i traumatologii narządu ruchu, 140 tys. z kardiologii, blisko 59 tys. z endokrynologii, a ponad 49 tys. z onkologii. Podobnie jest w naszym województwie. Najwięcej, bo 207 tys. przypadków nieodwołanych wizyt dotyczy świadczeń z zakresu ortopedii i traumatologii narządu ruchu, 140 tys. z kardiologii, blisko 59 tys. z endokrynologii, a ponad 49 tys. z onkologii. Zapominalskich pacjentów nie brakuje także w naszym mieście. Zdarzyło się,że do lekarza specjalisty na rejestrowanych 26 pacjentów przyszło tylko 15 .  Wystarczyło tylko zadzwonić, bo przeciez rejestrując się na wizytę na wszelki wypadek można zapisać nr telefonu do rejestracji.
Warto też   pamiętać, że na nieodwoływaniu wizyt u lekarzy tracą wszyscy- i przychodnie , i  lekarze, przede wszystkim pacjenci.No i pamietajmy,że nie przychodząc na pierwszą umówioną wizytę do lekarza specjalisty , całą procedurę dotyczącą skierowania musimy rozpocząć od nowa.