telewizjapiotrkow.pl

  Rower to dobry środek lokomocji nie tylko w czasie wypoczynku. Jednoślad stał się świetnym jako transport do pracy czy na zakupy. Ale o ile rośnie liczba użytkowników rowerów to wręcz proporcjonalnie rośnie liczba złodziei. Dlatego coraz chętniej rowery rejestrujemy. Zsiadamy z jednośladu zapinamy go łańcuchem i zostawiamy. Ale nie wiadomo czy i jak długo będzie na nas czekał. Miłośnicy jednośladów jak mogą zabezpieczają swoje pojazdy, bo złodziej czyha, a nikt nie chce trafić do grona tych którym go skradziono.Rowerzyści - mówi Michał Rosiak z Piotrkowskiej Grupy Rowerowej - dzielą się na tych, którzy przeżyli dramat utraty jednośladów i tych, którzy to jeszcze przed sobą. Rowery to łakomy kasek i to zarówno te z górnej, średniej, jaki te z dolnej półki.Łańcuchy, kłódki zapinanie rowerów przy stojakach czy do słupów. Takie zabezpieczenie to jedno. Drugim wyjściem jest rejestracja pojazdu w bazie danych Straży Miejskiej. W ostatnich latach na wytatuowanie numeru na ramie roweru decyduje się coraz więcej osób. W tym w roku tatuażem i naklejką o rejestracji oznaczyło swój pojazd już blisko 100 piotrkowian, a baza rośnie bo przy każdej nadarzającej się okazji do rejestracji rowerzystów nie brakuje.Rejestracja jest bezpłatna, a poświęcony czas zależny jest od długości kolejki. Samo nadanie numeru trwa zaledwie 10 minut. Tatuaż to nie tylko bat na złodziei, którzy - zdaniem funkcjonariuszy - w większości niemal alergicznie reagują na znakowane jednoślady. Plus, jak mówią sami rowerzyści, jest jeszcze jeden. Uwaga znakowanie to jedno. Gdy kupujemy rower trzeba mu się przyjrzeć i poszukać indywidualnego numeru – by nie okazało się że kupiliśmy czyjąś własność – dając się nabrać złodziejowi na intratny interes.