Porody w szopce
Opublikowano: 03-01-2016
W żywej szopce bożonarodzeniowej w klasztorze ojców Bernardynów w Piotrkowie Trybunalskim nowy rok przyniósł prawdziwy babyboom. Wczoraj urodziło się koźlątko, dziś po godzinie 13 pojawił się baranek.
Porody były niespodziewane bo nikt z opiekunów nie wiedział, że zwierzęta są przy nadziei. Narodziny koźlątka w sobotę w południe to było nie lada zdarzenie dla opiekujących się stadem z bernardyńskiej szopki. Niedziela przyniosła kolejną niespodziankę w szopce po godzinie 13 na świat przyszedł baranek. To pierwsze takie zdarzenie - przez 15 lat organizowania żywej szopki do porodu nie doszło, bo nigdy zwierzęta ciężarne nie były do niej wybierane. W tym roku koza jak i owca również nie miały urodzić - nic na to nie wskazywało. Tym bardziej, że były to zwierzęta leciwe i zaledwie miesiąc temu odebrane właścicielowi za złe ich traktowanie. Na szczęście porody przebiegły bez komplikacji. Baranek i jego mama podobnie jak kozia rodzina trafi do osady leśnej w Kole. Ojcowie Bernardyni teraz czekają na propozycje imienia dla baranka - koziołek otrzymał imię Cherubin - jak brat, który opiekuje się stadem w szopce bożonarodzeniowej.