Praca szuka człowieka
Opublikowano: 24-05-2021
Gastronomia małymi krokami wychodzi z lockdawnu. Za nami kolejny weekend, kiedy można było wybrać się do restauracyjnych ogródków. Na otwarcie sal i możliwość zorganizowania przyjęć trzeba jeszcze nieco poczekać. 28 maja restauracje będą mogły otworzyć swoje drzwi dla gości, ale w reżimie. Czas do otwarcia choć na pół gwizdka restauratorzy wykorzystują na przygotowania i poszukiwania... bo jak się okazuje w branży brakuje rąk do pracy.
Ostatnie kilka miesięcy w branży gastronomicznej łatwe nie były. Brak imprez i zakaz spożywania posiłków w lokalach spowodowały brak wpływów. Restauracje licząc na szybkie odmrażanie zawieszały działalność albo pracowały w minimalnej obsadzie wydając posiłki na wynos. Jak uważa dyrektor PUP w Piotrkowie Trybunalskim Dorota Cudzich część z restauratorów poradziła sobie korzystając ze wsparć z tarczy antykryzysowej. Co zaskakujące nie było też napływu bezrobotnych z sektora gastronomicznego.
Po półrocznym lockdownie w branży gastronomicznej zaczęło się dziać. Kilkanaście dni temu otwarte zostały ogródki restauracyjne.
Ogródki już działają, sale restauracje jeszcze muszą chwilę poczekać. Otwarcie lokali ma nastąpić 28 maja. I na ten moment czekają restauratorzy choć jak mówią restauratorzy - odmrażanie branży nie będą łatwe.
Dużo jest znaków zapytania a sezon imprezowy za pasem. Głównym problemem okazuje się skompletowanie załogi do pracy. Zatrudnię kucharza", "barman na pełen etat", "pomoc do kuchni" - takich ogłoszeń nie brakuje.
Choć w czasie lockdownu nie było napływu bezrobotnych z branży gastronomicznej to teraz okazuje się że zapotrzebowanie na tych pracowników jest duże. Świadczyć o tym mogą między innymi ogłoszenia wywieszane w lokalach czy pojawiające się oferty w pośredniakach. Pierwsze z nich wpływały już 3 tygodnie temu. O ile o barmana czy kelnera nie trudno - to kucharz jest zawodem deficytowym. Łatwo o dobrego fachowca nie będzie - mówi dyrektor urzędu pracy.
Walka o pracownika w branży gastronomicznej trwa i jak podejrzewają restauratorzy szansą na zdobycie dobrego kucharza czy miłej i kompetentnej obsługi będą podwyżki wynagrodzeń lub wprowadzenie systemu nagród czy prowizji od sprzedaży.
Po półrocznym lockdownie w branży gastronomicznej zaczęło się dziać. Kilkanaście dni temu otwarte zostały ogródki restauracyjne.
Ogródki już działają, sale restauracje jeszcze muszą chwilę poczekać. Otwarcie lokali ma nastąpić 28 maja. I na ten moment czekają restauratorzy choć jak mówią restauratorzy - odmrażanie branży nie będą łatwe.
Dużo jest znaków zapytania a sezon imprezowy za pasem. Głównym problemem okazuje się skompletowanie załogi do pracy. Zatrudnię kucharza", "barman na pełen etat", "pomoc do kuchni" - takich ogłoszeń nie brakuje.
Choć w czasie lockdownu nie było napływu bezrobotnych z branży gastronomicznej to teraz okazuje się że zapotrzebowanie na tych pracowników jest duże. Świadczyć o tym mogą między innymi ogłoszenia wywieszane w lokalach czy pojawiające się oferty w pośredniakach. Pierwsze z nich wpływały już 3 tygodnie temu. O ile o barmana czy kelnera nie trudno - to kucharz jest zawodem deficytowym. Łatwo o dobrego fachowca nie będzie - mówi dyrektor urzędu pracy.
Walka o pracownika w branży gastronomicznej trwa i jak podejrzewają restauratorzy szansą na zdobycie dobrego kucharza czy miłej i kompetentnej obsługi będą podwyżki wynagrodzeń lub wprowadzenie systemu nagród czy prowizji od sprzedaży.