Prace domowe pod znakiem zapytania
Opublikowano: 01-03-2024
Zadawać czy nie zadawać? Zmniejszyć czy w ogóle zrezygnować? Na prace domowe dziecko musi poświęcić swój czas poza szkolny, z drugiej strony prace domowe uczą odpowiedzialności i systematyczności - trwa dyskusja, a uczniowie, nauczyciele i rodzice... czekają na kroki Resortu Edukacji. Decyzje mają wejść w życie już niebawem, a co o pracach domowych mówią sami zainteresowani, czyli uczniowie i nauczyciele? Zapytalismy w SP nr 3
Prace domowe powinny być? Oto jest pytanie...
A czy prace domowe będą i będą oceniane? W styczniu pojawił się projekt nowelizacji rozporządzenia Ministra Edukacji dotyczący niezadawania prac domowych uczniom klas I-III i braku obowiązku wykonywania prac domowych przez uczniów klas IV-VIII.
Celem zmian jest odciążenie dzieci i młodzieży z obowiązków szkolnych realizowanych po zakończeniu zajęć szkolnych, co – zgodnie z wnioskami płynącymi z badań naukowych – przełoży się na dobrostan uczniów, będzie też sprzyjać wyrównywaniu szans. W opinii ekspertów i naukowców, jakość i częstotliwość odrabiania prac domowych przez uczniów szkół podstawowych w dużym stopniu uwarunkowana jest możliwościami rodziców.
Jak mówi wicedyrektor SP nr 3 w Piotrkowie Trybunalskim, w jej pracy z uczniami w tym zakresie niewiele by się zmieniło - prace domowe u niej to rzadkość, są za to projekty i zadania kreatywne na które uczniowie mają więcej czasu na wykonanie. Podobnie jest i na języku polskim. Tu zadania domowe też są zadawane w formie projektów.
Ale zdaniem Anny Robakowskiej w matematyce czy fizyce ważna jest systematyczność i powtarzanie, dlatego prace domowe z tych przedmiotów według niej powinny pozostać. Podobnie jak prace domowe zadawane najmłodszym uczniom szkoły podstawowej.
Prace domowe mają zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników. Rozporządzenie ma funkcjonować jeszcze w tym roku szkolnym. Czy będzie i w jakiej formie - czas pokaże. Dodajmy, że w projekcie znalazła się również zmiana polegająca na rezygnacji z wliczania do średniej ocen rocznych lub końcowych ocen z religii i etyki.
A czy prace domowe będą i będą oceniane? W styczniu pojawił się projekt nowelizacji rozporządzenia Ministra Edukacji dotyczący niezadawania prac domowych uczniom klas I-III i braku obowiązku wykonywania prac domowych przez uczniów klas IV-VIII.
Celem zmian jest odciążenie dzieci i młodzieży z obowiązków szkolnych realizowanych po zakończeniu zajęć szkolnych, co – zgodnie z wnioskami płynącymi z badań naukowych – przełoży się na dobrostan uczniów, będzie też sprzyjać wyrównywaniu szans. W opinii ekspertów i naukowców, jakość i częstotliwość odrabiania prac domowych przez uczniów szkół podstawowych w dużym stopniu uwarunkowana jest możliwościami rodziców.
Jak mówi wicedyrektor SP nr 3 w Piotrkowie Trybunalskim, w jej pracy z uczniami w tym zakresie niewiele by się zmieniło - prace domowe u niej to rzadkość, są za to projekty i zadania kreatywne na które uczniowie mają więcej czasu na wykonanie. Podobnie jest i na języku polskim. Tu zadania domowe też są zadawane w formie projektów.
Ale zdaniem Anny Robakowskiej w matematyce czy fizyce ważna jest systematyczność i powtarzanie, dlatego prace domowe z tych przedmiotów według niej powinny pozostać. Podobnie jak prace domowe zadawane najmłodszym uczniom szkoły podstawowej.
Prace domowe mają zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników. Rozporządzenie ma funkcjonować jeszcze w tym roku szkolnym. Czy będzie i w jakiej formie - czas pokaże. Dodajmy, że w projekcie znalazła się również zmiana polegająca na rezygnacji z wliczania do średniej ocen rocznych lub końcowych ocen z religii i etyki.