Wiatrak zagrożeniem dla lotniska?
Opublikowano: 12-05-2014
W zeszłym roku hucznie świętowali swoje 100-lecie istnienia. W tym roku boją się o swoją przyszłość. Szefostwo Piotrkowskiego Aeroklubu twierdzi, że podcina się im skrzydła. Funkcjonowaniu lotniska zagraża powstająca 3 kilometry od aeroklubu 100 metrowa elektrownia wiatrowa.
Wieść o pojawieniu się elektrowni zmroziło pilotów piotrkowskiego aeroklubu. Ich zdaniem postawienie takiego obiektu 3 kilometry od pasa startowego zagraża bezpieczeństwu. Sęk w tym, że aeroklub jest ośrodkiem szkoleniowym i taka przeszkoda usytuowana przed pasem startowym może uniemożliwić im nauczanie pilotów.
- To niedorzeczne by taka inwestycja stanęła tak blisko lotniska – grzmi dyrektor aeroklubu Jarosława Cempel. - Takie pozwolenia powinny być konsultowane z pilotami, a już na pewno powinni być poinformowani o przygotowaniach do takiej inwestycji i to w aż tak bliskim sąsiedztwie lotniska. Wtedy mieliby możliwość wyrażenia swojej opinii.
Co ciekawsze o budowę elektrowni wiatrowej w tym miejscu starano się już dwukrotnie. I dwa razy Urząd Lotnictwa Cywilnego odmawiał jej powstania. Co się stało, że tym razem inwestycja przeszła i uzyskała wszelkie pozwolenia? Jak tłumaczyła rzecznik Urzędu lotnictwa - inwestor zmniejszył wysokość wiatraka.
Dzięki temu inwestycja mieści się we wszelkich normach jakie winny spełniać budowle zlokalizowane wokół lotniska i na kręgu podejścia do lądowania. Problemu z budową wiatraka wysokiego na 30 pięter - nie widzieli też urzędnicy gminy Wola Krzysztoporska oraz urzędnicy Starostwa Powiatowego. Urzędnicy mówią, że wszystko jest zgodne z literą prawa. Inaczej sądzi dyrektor lotniska i liczy, że inwestycję uda się wstrzymać. Sporne stanowisko w sprawie powstania wiatraka trafiło do wojewody oraz prokuratury.