Złapali go i ... zwiał
Opublikowano: 03-02-2016
Napadli i zostali złapani, ale sukces piotrkowskich policjantów zakończył się porażką. Jeden z zatrzymanych 30 grudnia mężczyzn za rozbój zdołał uciec i to z policyjnej komendy dodatkowo zakuty w kajdankach. Prokuratura bada, czy doszło do niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy.
Tą sprawą piotrkowska policja nie chwaliła się mediom a to prawdopodobnie przez niechlubny jej finał. 30 grudnia dwaj mężczyźni w wieku 23 i 35 lat weszli do mieszkania niepełnosprawnej kobiety leżącej na łóżku z niedowładem nóg. Kilkakrotnie uderzyli ją w twarz. Z mieszkania zabrali około 700 zł. Mężczyźni zostali zatrzymani jeszcze tego samego dnia. Jednak sprawa skomplikowała się tuż po zatrzymaniu 23-latka. Chłopak skuty kajdankami zdołał poturbować policjanta i zbiec z przedsionka piotrkowskiej komendy. Zdarzenie potwierdza rzecznik piotrkowskiej prokury Sławomir Mamrot. Śledztwo w sprawie ucieczki prowadzi prokuratura w Bełchatowie.
23-latek któremu udało się uciec był poszukiwany listem gończym. Został zatrzymany 6 stycznia. Trafił wprost do aresztu, bo był już poszukiwany do odbycia wcześniej orzeczonej kary więzienia. Początkowo policja i prokuratura nie ujawniała szczegółów zuchwałej ucieczki. W sprawie komendant piotrkowskiej jednostki wszczął postępowanie dyscyplinarne. To już się zakończyło. Uznano, że doszło do naruszenia dyscypliny służbowej przez policjantów. Zostali ukarani. ( jest to kara nagany, wobec jednego z policjantów odstąpiono od jej wymierzenia)
Prokuratorskie śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy jest w toku. Śledczy w odrębnym postępowaniu prowadzą również postępowanie w sprawie napadu dokonanego przez dwóch mężczyzn na piotrkowiance oraz napaści na policjanta.